piątek, 20 września 2013

Rozdział 16

*oczami Alex*
Gdy obudziłam się rano po Niall ’u nie było, ani śladu. Hmmm… pewnie jak zasnęłam to poszedł do domu. Odwróciłam się na bok i na miejscu gdzie leżał wczoraj Niall teraz leżała jakaś karteczka, a napisane na niej było:
„Dziękuję za pomoc. Mam nadzieję, że masz rację, że  jak uwierzę to się uda.
PS. Słodko wyglądasz jak śpisz ………..i mówisz przez sen. Hahaha sprawdź telefon…. I kuchnię.
Niall xxx „ 

O nieee…  jaka porażka,  gadałam przez sen.  Znalazłam telefon i wzięłam go do ręki, a na tapecie moje zdjęcie jak śpię. Horan, a niech tylko Cię spotkam to już po Tobie.  Wykonałam poranną toaletę, ubrałam dresy i zwykłą koszulkę na  ramiączkach i zeszłam do kuchni.  Na stole stał sok i naleśniki z czekoladą, no tak specjał Niall’a. Ciekawe kiedy on to zrobił i kiedy poszedł do domu. Wzięłam śniadanie przygotowane przez Niall’a i poszłam do salonu i włączyłam TV. W między czasie napisałam SMS-a do Horan’a.

 ##Dzięki za naleśniki, są pyszne :D I co mówiłam przez sen? :O ##

Prawie natychmiast dostałam odpowiedź.

##Cieszę się, że Ci smakują. Hahahaha z tym mówieniem przez sen żartowałem,  raczej :D ##

## Horan mów, albo te naleśniki zaraz znajdą się na Twojej twarzy.!!! ##

## Okey, spokojnie. Gadałaś coś o Zayn’ie, ale nie mogłem nic zrozumieć, bo mówiłaś do poduszki. O ile można nazwać to mówieniem, to raczej było mamrotanie. :P I jedz te naleśniki, bo jak nie to zaraz znajdą się nie na mojej twarzy tylko w moim żołądku. Smacznego xx ##

Uff…  to dobrze, że nic nie zrozumiał. Dokończyłam moje śniadanie i zadzwoniłam do Diany.
Porozmawiałam z nią chwilę i umówiłyśmy się na wspólny dzień. Przyznam, że dawno już nie spędziłyśmy dnia tylko we dwie tak jak zawsze to robiłyśmy i zaczęło mi tego brakować, ostatnio cały czas żyjemy tylko treningami Diany i chłopakami. Po 30 minutach była już u mnie Diana, przywitała się ze mną i rzuciła obok mnie na kanapie wygodnie kładąc.
-To co robimy?
-Hmmm…. Czekaj zaraz przyjdę. –powiedziałam i pobiegłam szybko do mojego pokoju po albumy i kartony ze zdjęciami i lapka.
-Co Ty wymyśliłaś?
-Mam pustą ścianę w pokoju i jest taka nudna. Zróbmy na niej kolaż z naszych zdjęć.
-Okey.-powiedziała Diana i wzięłyśmy się za oglądanie.
Tych zdjęć było tak dużo i takie różne z tylu lat, od małego dziecka, aż do dzisiaj. Oglądając niektóre zdjęcia opowiadałyśmy sobie historię z nimi związane i płakałyśmy ze śmiechu. Czasami spojrzałyśmy tylko na zdjęcie i zaczynałyśmy się śmiać i nie mogłyśmy powiedzieć , a gdy próbowałyśmy wybuchałyśmy jeszcze większym śmiechem.

Po około 2 godzinach miałyśmy wybrane  zdjęcia. Posprzątałam szybko i poszłam się przebrać i wrzuciłam  zdjęcia z lapka na płytkę, po czym wyszłyśmy na miasto z głównym celem wywołania zdjęć z płytki. I tak też zrobiłyśmy, najpierw fotograf, jakieś zakupy i kawa, odebranie zdjęć i powrót do domu, aby wszystkie te zdjęcia powiesić. Większość zdjęć to zdjęcia moje i Diany, ale też znalazły się tam zdjęcia ze szkoły, z rodziną i chłopakami.  Gdy Diana wieszała  zdjęcia, ja poszłam na strych i wygrzebałam jakieś lampki i wróciłam do przyjaciółki. Po ok, godzinie wszystkie zdjęcia były przyklejone i lampki również. Efekt końcowy był wspaniały, wyszło lepiej niż się spodziewałam. Po skończonej pracy zeszłyśmy do kuchni i zrobiłyśmy sobie coś do jedzenia i z powrotem usiadłyśmy przed TV i oglądałyśmy nasz ulubiony serial, potem jakiś film i tak całe po południe i wieczór. W między czasie jeszcze wypad do sklepu i rozmowa na Skype’ie z chłopakami i powrót do naszego wieczoru. Gdy skończyłyśmy włączyłyśmy muzykę, pogadałyśmy trochę, powygłupiałyśmy się. Około godziny 23 Diana poszła do domu, a ja posprzątałam w salonie, poszłam się umyć i spać. Zasnęłam z wielkim uśmiechem na twarzy myśląc o dzisiejszym dniu, który spędziłam tylko z Dianą, naprawdę mi tego brakowało.
_____________________
Hej, hej. Dziękuję, za przeczytanie i przepraszam, że jest on dodany tak późno. Nie będę się usprawiedliwiać bo to bez sensu. A teraz do rzeczy.! 
To ostatni napisany przeze mnie rozdział na tym blogu. Bardzo ciesze się, że mogłam tu być i napisać dla Was te kilka rozdziałów i przykro mi, że muszę się z Wami rozstać. No, ale muszę nie mam w ogóle czasu, aby myśleć o nowym rozdziale. ;(  Dziękuję, że mnie tutaj przyjęliście i tak miło komentowaliście moje rozdziały, to wiele dla mnie znaczy. Jeśli komuś spodobał się styl w jaki piszę to zapraszam na mojego bloga, którego piszę z przyjaciółką (rozdziały tez dodaję rzadko tak jak tu) http://youleftmedrownininthetearsofmemory.blogspot.com/
a jeśli ogólnie ktoś chciałby się ze mną skontaktować to mój Twitter
JESZCZE RAZ BARDZO DZIĘKUJĘ, ŻE MOGŁAM TU Z WAMI BYĆ, A ZWŁASZCZA OLI, DZIĘKI KTÓREJ MOGŁAM TU BYĆ. JESTEŚCIE KOCHANI. ;) <3 
Więc do zobaczenia na moim TT lub na innym blogu. 
PS, będę czytała razem z Wami teraz.
Jesteście kochani, dziękuję Wam <3 
Ostatni raz, Olivia <3 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz