sobota, 27 kwietnia 2013

Konkurs ^^

Heej :D Mam dla was ciekawą wiadomość :3 Otóż ,poszukuję współautorki do tego bloga :) Z tego powodu zrobiłam konkurs.Zasady :

1.W komentarzu napisz że się zgłaszasz.
2.Do 11 Maja musisz napisać rozdział z perspektywy Alex lub Zayna (albo ich oby dwu).
3.Rozdział prześlij na adres : olccia21@wp.pl.
4.Nie musisz Musisz mieć konto na bloggerze.
5.Nagrodą jest pisanie rozdziałów z perspektywy Alex i Zayn'a.
6.Zwycięski rozdział zostanie opublikowany na blogu.

no to chyba wszystko xd Mam nadzieję że ktoś się zgłosi ; )

co do następnego rozdziału nwm kiedy się pojawi postaram się jak najszybciej :D

Papapapapap xx !

aha no i jak możecie to "zareklamujcie" ten konkurs i ogółem ten blog xd

środa, 24 kwietnia 2013

Rozdział 9

*Oczyma Diany*

Otworzyłam rano oczy i spojrzałam na Louisa.Chłopak jeszcze spał.Zaczęłam całować go po całej jego twarzy : na ustach ,policzkach , nosie ,policzku i czole.Po chwili obudził się i zaczął marudzić że chce spać.
-Teraz chcesz spać a wczoraj jakoś nie było ci do tego spieszno ?
-Jak widzisz nie...-pasiasty wstał ,złapał mnie w pasie i przewiesił przez ramie.
-Ej co ty robisz ?! Haha haha ! Puszczaj ! - zaczęłam walić go po plecach.Lou wyszedł z pokoju i zszedł ze mną do salonu.
-Poczekaj teraz ja robię Ci śniadanie.
-Ohoho co to ? Dzień dobroci dla zwierząt ? - spytałam śmiejąc się.Chłopak nic nie odpowiedział tylko poszedł do kuchni.Podeszłam do okna i wyjrzałam przez nie.Była piękna słoneczna pogoda.Słońce świeciło i ani jednej chmury na niebie.W Londynie taka pogoda nie zdarzała się często.No chyba że coś się zmieniło odkąd mnie nie było.Po 15 minutach zostałam zawołana do kuchni.Na stole stały już tosty z jajecznicą oraz szklana soku.
-Dla mnie ?
-A widzisz tu kogo innego ?
-Nie . - podeszłam do chłopaka i cmoknęłam w policzek.Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść posiłek.
-Co dziś robimy ? - spytał Louis.
-Nie wiem możemy iść na miasto ,co ty na to ?
-Ok.
Dokończyłam jeść moje śniadanie i poszłam na górę wziąć prysznic i się ubrać.Włosy zaczesałam w kucyka.Do torebki schowałam portfel ,telefon i słuchawki.
Lou poszedł wcześniej do siebie aby się przebrać.Wyszłam z domu i udałam się do chłopaków.Weszłam jak do siebie i poszłam do salonu.
-Hej ! - krzyknęłam by wszyscy mnie usłyszeli.Odpowiedziała mi cisza.
-Cicho ,wszyscy jeszcze śpią.-ze schodów zszedł mój chłopak.
-Aha ok.To idziemy ?
-Tak ,idziemy chodź. - marchewkowy wziął mnie za rękę i wyszliśmy.Poszliśmy na pieszo do miasta.Najpierw udaliśmy się do centrum handlowego.Nic sobie nie kupiłam ,nie miałam za bardzo ochoty za to Louis wziął sobie  ciekawą bluzke.
-Ej Diana ...?
-Hmm ?
-Idziemy teraz do studia tatuaży ? Chcę sobie zrobić tatuaż.
-No dobrze.
Wyszliśmy z CH i udaliśmy się do studia.Przyjęła nas jakaś babka która cały czas patrzyła się z podążaniem na Louisa.
-Mogłaby się pani zająć robieniem tatuażu a nie patrzeniem na klienta ? - powiedziałam "złośliwie".Kobieta nic nie odpowiedziała.Ja także skusiłam się na nową dziarę na moim ciele.Były to trzy małe jaskółki gdzieś .tak na lewym barku.Tatuaż pasiastego to napis : Jest jak Jest.Zapłaciliśmy za tatuaże i postanowiliśmy iść do Starbucks'a.Zamówiliśmy sobie dwie kawy na wynos i udaliśmy się w stronę domu.Po drodze natknęliśmy się na słup ogłoszeniowy.
-Zatrzymaj się ,tu zawsze jest coś ciekawego - powiedział chłopak.Stanęłam przy słupie i zaczęłam czytać wszystkie ogłoszenia.Natknęłam się na jedno które bardzo mnie zainteresowało.Mianowicie na ogłoszenie o naborze tancerzy do grupy hip hopowej .Z początku myślałam że czemu by nie pójść ale rozmyśliłam się.Przecież nie jestem wcale taka dobra.Lou zauważył że przyglądam się tej kartce zawieszonej na słupie.On także ją przeczytał.
-Pójdź tam ! Jesteś świetna ,wtedy ta twoja solówka ,coś extra ! - zachwycał się.
-Serio ? No nie wiem...
-Nie ma żadnego nie wiem ,idziesz i koniec !
-W sumie mogę spróbować...A kiedy jest nabór ? - spojrzałam jeszcze raz na kartkę.-Na 10 ? Nie wstanę haha !
-Wstaniesz ,wstaniesz.Osobiście wywalę Cię z łóżka.
-A pójdziesz ze mną ?
-No jasne - chłopak przywarł swoje usta do moich.Poszliśmy do domu pasiastego gdzie czekali na nas chłopcy z Alex.Przywitałam się z nimi i poinformował ich o tym że jutro idę na nabór do grupy tanecznej.
-Super ! Możemy iść z tobą ? - spytała Alex.
-Jasne im was więcej tym więcej pocieszania po tym jak mnie nie przyjmą haha - zaśmiałam się.
-Przyjmą zobaczysz ,przecież jesteś świetna.
-Dobra ,koniec gadania ! Gramy w jakąś grę ? - zaczęłam szperać po szafkach.-Twister ? - spytałam podnosząc grę do góry.Wszyscy się zgodzili.Po 2 godzinach gry uznaliśmy zgodnie że to Liam jest mistrzem w te klocki.Była 18 a że nie było co robić ,tak samo jak Alex poszłam do domu.
-Ej słuchajcie idę jutro na nabór do grupy hip hopowej . - poinformowałam Ethan'a i mamę.
-To ja idę z tobą ! - powiedział brat.
-Spoko ,idą jeszcze chłopcy z Alex.
Poszłam do siebie na górę i zaczęłam przeglądać ciekawostki w internecie.Napotkałam zdjęcie moje i Louis'a w studiu gdzie robiliśmy sobie tatuaże.Później było jeszcze zdjęcie w Starbucks , CH i przy słupie.Na TT i FB coraz więcej wiadomości to hejty. Trochę zaczęło mnie to dołować ale nie zaczne się przez to ciąć czy coś.Aż tak to dobijające nie jest.Poszłam do łazienki ,wzięłam kąpiel oraz ubrałam się w piżamę.Zeszłam na dół i wraz z Ethan'em i mamą włączyliśmy sobie jakiś film w telewizji.Po 2 godzinach poszłam do siebie.Dostałam sms od Louis'a : - Co tam tancerko :* ? - Louis xx. - Nic leżę sobie nudno mi bez cb :( - Diana xx.-Mi też :c Pamiętaj jutro ,pobudka o 9 ! :) - Louis xx. - Pisaliśmy tak jeszcze chyba z 2 godziny aż w końcu zasnęłam.


*Następny dzień*
Rano ze snu obudził mnie Louis .Chłopak leżał koło mnie i tak jak ja go wczoraj ,on całował mnie po całej twarzy.Otworzyła oczy ,patrzyłam się przez chwilę na niego i znów je zamknęłam.Tym razem Lou zaczął mnie łaskotać co podziałało i wtedy już wstałam.Poszłam się przebrać .Włosy zostawiłam rozpuszczone.Była już 9:30 toteż wyszliśmy z domu w towarzystwie mojego brata.Mama życzyła mi powodzenia.Na chodniku czekali na nas pozostali.Przywitałam się z nimi i udaliśmy się w stronę szkoły gdzie miał odbyć się nabór.W połowie drogi Liam obudził się i powiedział mi o dość zaskakującej rzeczy.
-Nie masz się o co martwić ,bo to Danielle organizuje ten nabór wraz ze swoim kolegom ! 
-To co nic nie mówiłeś wcześniej ?! 
-Zapomniałem.Ale się ciesz ,ona na pewno Cię weźmie.
-Mam nadzieję.Tylko że wiesz ,ona tańczyła już na koncertach ,w teledyskach i ogółem więc pewnie nie będzie na mnie zwracać uwagi.
-Jesteś strasznie mało pewna siebie ! Uwierz w siebie ,bo z takim podejściem na bank Cię nie wezmą.-wtrącił Zayn.Ma rację.Zawsze byłam pesymistką.Doszliśmy na miejsce.Weszliśmy na salę gimnastyczną i Liam od razu pobiegł przywitać się z Danielle z którą nas poznał.Bardzo miła i fajna z niej dziewczyna.Nagle zorientowałam się że nie mam żadnych spodni do tańca.Na szczęście Dan miała jakieś ze sobą i mi pożyczyła.Poszłam zapisać się na listę i wraz z Louisem i resztą poszłam usiąść w kółku na sali gimnastycznej.Wyglądało to tak że Danielle i jej kolega siedzieli przy stoliku a jeden z tancerzy musiał przed nimi tańczyć solówkę.Na koniec mieli wyczytać 5 nazwisk które się dostały.Na scenę weszła ... ta sama babka która robiła tatuaż mi i  Louisowi ! Wnerwiłam się ,że muszę z nią rywalizować.Lou też zauważył że to ona.Była całkiem niezła.Co ja mówię ...zajebista ! Gdy dziewczyna skończyła podeszła do mnie i powiedziała pewnie :
-Pokaż co potrafisz...-powiedziała i puściła oczko do Louis'a.Teraz przesadziła.
-Ooo ,ja ci zaraz pokażę co potrafię ...! - chciałam do niej podejść i walnąć w twarz ale Louis i Zayn mnie przytrzymali.
-Puść mnie .nie będzie mi tu jakaś suka do ciebie zarywać ! Jeszcze ten tekst : Pokaż co potrafisz .Pff !
-Uspokój się Diana.Nie jest tego warta.-powiedział mulat. Uspokoiłam się i wróciłam na miejsce.Czekałam aż w końcu mnie wyczytają ale z drugiej strony tego nie chciałam.Strasznie się zestresowałam. Ręce i nogi zaczęły mi się trząść a serce coraz szybciej bić.I w tej właśnie chwili...:
-Diana Parks ,zapraszamy ! - powiedział kolega Dan.Wszyscy zaczęli klaskać żeby mnie zachęcić oprócz tam tej suki.Podeszłam na środek i usłyszałam pierwsze dźwięki piosenki "Like a Boy".Ze stresu stałam i się nie ruszałam.Muzyka została wyłączona.
-Diana coś nie tak ? - podeszła do mnie Danielle.
-Nie nie jest ok.Można jeszcze raz ?
-Oczywiście.-uśmiechnęła się.Piosenka została ponownie włączona.Tym razem zaczęłam tańczyć.Ludzie co chwilę krzyczeli ,mam nadzieję z zachwytu."Jury" bacznie mi się przyglądali.Kiedy skończyła rozległy się gromkie brawa.Zeszła ze środka i poszłam na korytarz.
-Boże jaki stres ! - krzyknęłam.
-Było super ! - Lou złożył na moich ustach pocałunek i mocno mnie przytulił.
-Dziękuję.Innym chyba też się spodobało.
-No pewnie ! - krzyknęła Alex.-Dobra chodźcie popatrzeć na innych.-wróciliśmy na salę.Po 2 godzinach w końcu były wyniki.
-A więc do naszej grupy dostali się : Emma Cole - to chyba tam ta dziewczyna którą zdążyłam znienawidzić.-...George Shelley (tak wiem jak ten z Room 94) , Nathan Fame , Lilianna Woods i ...Diana Parks ! Gratulujemy ,a pozostałym dziękujemy za udział.Dla osób które się dostały : najbliższy trening w środę o 17 w tej sali.Jeszcze raz Gratulujemy ! - zamarłam.Na prawdę się dostałam ! Boże jakie wspaniałe uczucie ! No nie wieżę wzięli mnie ! Zaczęłam skakać śmiać się etc. Wszyscy mocno mnie przytulili.
-Mówiłem że sie dostaniesz ? -powiedział mój chłopak.
-Mówiłeś haha ! Jezuniu jak ja się cieszę ! Idziemy uczcić to do Starbucks'a ?
-Jasne!
Poszłam oddać jeszcze spodnie Danielle i jej podziękować.Poszliśmy do kawiarni w której każdy zamówił sobie kawę.Wróciłam z Ethan'em do domu.Mama mi pogratulowała i z tej okazji zrobiła naleśniki z Nutellą.Resztę dnia spędziłam w domu.O 23 położyłam się spać.


_________________________________-
Boże sama miałam stresa jak pisałam tą scenę z tańcem haha ! :D

No czyli Diana dostała się do grupy tanecznej ; D Ale jest jeden minus a mianowicie Emma . Jak myślicie - namiesza w związku Diany i Louisa ? Tego dowiedzie się w następnych rozdziałach :3 Mam nadzieję że ten się podoba :*

I bardzo was proszę ,głosujcie w tam tej ankiecie no ! :c Są tylko 2 głosy :c a te prawie 950 wyświetleń nie wzięło się od 2 osób c nie ? 

no i zadawajcie pytania w zakładce pytania c:

Aha i proszę was dajcie mi te aski ! Przynajmniej będziecie szybciej wiedziec o nowych rozdziałach.


CZYTASZ = KOMENTUJESZ !

Papapapapapa xx ! 

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Rozdział 8

*Oczyma Diany*

Chłopcy trochę nie pomyśleli gdy robili imprezę.Zapomnieli o tym że dzisiaj rano mieliśmy wracać do domu.No ale czego się spodziewać po tych wariatach.Nie wiem jakim cudem ale obudziłam się o 6 !
To nie podobne do mnie haha ! Wyślizgnęłam się z objęć Louis'a i wyszłam na zewnątrz.Nial jak położył się wczoraj na kanapie tak do tej pory tam był.Obudziłam blondyna skacząc po nim i po kanapie.
-Mamo jeszcze chwilę...
-Śniadanie na stole syneczku ! - zaśmiałam się.
-Co ?! Gdzie ?! - chłopak momentalnie zerwał się z kanapy
-Nigdzie haha ! 
-Wiesz co ...Jesteś okrutna .
-No niestety ,life is brutal.A gdzie Harry ?
-A on przypadkiem nie poszedł w nocy do lasu ...?
-A no tak.Idę go szukać ,a ty idź obudź resztę ,za 2 godziny wyruszamy.-jak kazałam tak zrobił.Poszłam w stronę lasu w poszukiwaniu Hazzy .Znalazłam go w jakichś krzakach .Wyglądało to prześmiesznie.
-Harry ,wstawaj niedługo jedziemy do domu...
-To jedźcie sami ja sobie jeszcze poleżę. - odpowiedział.
-Tak się nie bawimy mój drogi.-złapałam go za ręce i wyciągnęłam z zarośli.W między czasie gdy wracaliśmy ścigaliśmy się kto pierwszy będzie w domku.Wygrał Lokers z małą przewagą.Weszliśmy do środka . Wszyscy czymś się zajmowali : a to sprzątali a to się ubierali a to się pakowali...Podeszłam do walizki i poczułam jak ktoś od tyłu mnie przytula.Odwróciłam się i ujrzałam Marchewkowego.
-A kto mi tu ucieka z łóżka hmm ? - zapytał.
-Nie uciekłam ,tylko wyszłam -założyłam mu ręce na szyję i  cmoknęłam chłopaka w nos.-I znalazłam naszą zgubę - mój wzrok skierowałam na Loczka.
-Oj tam oj tam , a wy nigdy nie spaliście w krzakach ?
-Nie Harry ,nikt z nas. - zaczęliśmy się śmiać.Poszłam do łazienki ,umyłam się ,ubrałam  i wyprostowałam włosy.Wyszłam z łazienki i spakowałam wszystkie rzeczy .Ethan z Zayn'em sprzątali po imprezie.Zauważyłam, że się zakolegowali.To dobrze.Wyszliśmy z domku i ostatni raz spojrzeliśmy na jezioro.
-Będę tęsknić za tymi "przygodami" - westchnęłam.
-Tak ,szczególnie z wczorajszą...- dopowiedział Lou.
Spakowaliśmy walizki do samochodów ,wsiedliśmy do środka i ruszyliśmy w drogę.Tym razem przez większość drogi Niall spał ,więc nie trzeba się było tyle razy zatrzymywać.Byłam zmęczona i nie wiem kiedy zasnęłam.Obudziłam się akurat kiedy wjeżdżaliśmy do Londynu.Stęskniłam się za tym codziennym zgiełkiem na ulicy.Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej.Po 15 minutach zajechaliśmy pod dom chłopaków.Wysiadłam z samochodu i z Ethan'em oraz Alex wzięliśmy swoje walizki.
-My już się zbieramy ,do jutra ! - krzyknęłam w stronę chłopaków.
-Pa !
Udaliśmy się w stronę naszego domu.Poczułam jak Louis łapie mnie za rękę.
-Wpadniesz do nas ? - spytał.
-Nie wiem jestem trochę zmęczona ,jak chcesz to ty możesz przyjść do nas.
-Okej. - chłopak pocałował mnie w policzek.
Weszliśmy do domu.W salonie czekała na nas już mama.
-Cześć mamo ! - rzuciłam się na nią wraz z Ethan'em.
-Cześć dzieciaki ! Jak tam ? Wszyscy cali i zdrowi ?
-Tak...-spojrzałam na Ethan'a .Postanowiliśmy jej nie mówić  tym co się wczoraj wydarzyło.Nie chcieliśmy żeby się denerwowała.
-Niech wam będzie.Idźcie do pokoju to zrobię wam coś do jedzenia.
Weszłam do mojego pokoju.Był w takim samym stanie w jakim go zostawiłam.Położyłam się na łóżko i gapiłam w sufit.Nic mi się nie chciało.Leniwie się podniosłam i rozpakowałam walizkę.Poszłam do łazienki wziąć prysznic.Przebrałam się i zeszłam na dół.Na stole stały już naleśniki z bitą śmietaną i truskawkami Mmmm ! Nalałam sobie soku pomarańczowego do szklanki i zaczęłam jeść.Po chwili usłyszałam dzwonek drzwi.Pobiegłam otworzyć i zobaczyłam Louis'a.
-Hej . - pocałowałam chłopaka.
-Hej.Mogę wejść ?
-No jasne.-poszliśmy do salonu .Lou zobaczył naleśniki o momentalnie się na nie rzucił.Patrzyłam się na niego i cały czas śmiałam.
-No co ? - mówił z pełnymi ustami.
-Nic ,nic jedz sobie widzę że Cię tam nie karmią haha !
-Żebyś wiedziała ,żadnemu nie chce się tyłka ruszyć.
Louis dokończył jeść naleśniki i poszliśmy do mnie na górę.
-Co robimy ? - spytał.
-A co chcesz ?
-Film ?
-Ok. - podeszłam do szafki i wyciągnęłam z niej jakiś film .Położyliśmy się na łóżku i oglądaliśmy z zaciekawieniem.No przynajmniej ja.Louis co chwila bawił się moimi włosami.
-Tak bardzo Ci się podobają ?
-Nie ,po prostu film jest nudny.Mam pomysł !
-Jaki ?
-Masz aparat ?
-No mam.
-To popstrykamy sobie zdjęcia !
-Dobry pomysł.Poczekaj ,zaraz wracam. - zeszłam do salonu po aparat.Gdy przyszłam usiedliśmy z marchewkowym na łóżku i robiliśmy sobie zdjęcia.Na jednych się uśmiechamy ,na innych robimy głupie miny a na innych się całujemy lub przytulamy.
-Może pójdziemy je wywołać ?
-Poproś Ethan'a ja się dziś nigdzie nie ruszam.
Chłopak poszedł do Ethan'a .Słyszałam schodzenie po schodach więc pewnie brat się zgodził.Louis wrócił a po godzinie Ethan wraz z naszymi zdjęciami.
-Dzięki !
-Spoko.
Wzięliśmy z szafki taśmę i poopklejaliśmy zdjęciami moją ścianę.Wyglądało to super.Na ścianie ponaklejałam jeszcze jakieś zdjęcia z Alex ,mamą ,Ethan'em ,chłopakami i z Francji.Nad moim łóżkiem Louis zawiesił lampki.
-I super. - cmoknęłam chłopaka w policzek.
-No super ,super.A teraz czas na przyjemności...-Lou pchnął mnie na łóżko i zaczął składać pocałunki na moich ustach brzuchu etc.Ja nie byłam mu dłużna.Po chwili to pokoju weszła mama.
-Diana wycho...dzę. Przepraszam nie przeszkadzam wam.-kobieta wyszła a ja spojrzałam się na Louis'a i wybuchłam śmiechem.
-Ale wstyd ...Ha ha ! - zaśmiał się Louis.
-Oj tam.Ej może zostaniesz na noc hmm ? - zrobiłam minę zbitego psa.
-Hmm -  okej !
-To idziemy spać . - zakryłam się kołdrą.
-Co ? Jest dopiero 19 !
-No i co.Idziemy spać.
-No dobra. - chłopak położył się koło mnie i zabrał mi kołdrę.
-Ej ! Oddaj.
-Nie . - Louis wytknął mi język.Wzięłam poduszkę i zaczęłam go nią walić.I tak o to rozpoczęła się krótka ale mecząca walka na poduszki.W końcu chłopak oddał mi kołdrę i położyliśmy się spać.


_______________________

Sorry za opóźnienie ale byłam chora więc wiecie.

I sorry za ten rozdział bo wg mnie jakiś nudny. :c

Głosujcie w ankiecie ,zadawajcie pytania , dawajcie swoje  aski ! :))))

CZYTASZ = KOMENTUJESZ !

Papapapapapapap xx !

postaram się o dłuższe rozdziały ; )))


poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Zwiatun *_*


Heej :))) Mam dla was ... ZWASTUN ! <3 Jest zajebisty ,fenomenalny ,super zajekurwiasty ! bardzo ci dziękuję  Lola xx <3 <--- wejdźcie w to tam macie blog gdzie możecie takie coś zamówic :) 


Papapapappa xx !

sobota, 13 kwietnia 2013

Rozdział 7

*Tydzień Później*

*Oczyma Diany*

Dziś jest ostatni dzień naszego wyjazdu.Jutro z rana jedziemy do domu.Mama już się nie może doczekać.Ona nie może wytrzymać bez nas jednego dnia a co dopiero tydzień ! Bardzo ucieszyła się na wiadomość że jestem z Boo Bear'em. Jest też zadowolona z tego że w końcu sobie kogoś znalazłam.Ja też się cieszę.Tam we Francji miałam tylko jednego chłopaka.Samotność daje się we znaki ,nie powiem.Ale teraz jest Louis i jestem szczęśliwa ! 
Obudziłam się rano jak zwykle ostatnia ,no cóż.Wstałam ,poszłam do łazienki umyć się ,umyć zęby ,ubrać i uczesać.Dziś zrobiło się trochę zimno.Wyszłam z domku.Wszyscy oprócz Louis'a grali w siatkówkę.
-Hej wszystkim ! - krzyknęłam
-Hej ! - odpowiedzieli jednocześnie.
-Gdzie Lou ?
-Siedzi nad jeziorem.- odpowiedział Liam.
-Tak sam ? - zdziwiłam się.Zawsze lubił towarzystwo innych.Poszłam nad jezioro.Zobaczyłam pasiatego który siedział na trawie.Usiadłam przed nim i czule pocałowałam.
-Co się stało ?
-Nic - rzucił obojętnie.
-Jak nic ? Na szczęśliwego nie wyglądasz...
-No dobra.Trochę się boję jak to z nami będzie...-skrzywił się.
-Co ? O co Ci chodzi ? - zapytałam zaniepokojona.
-Wiesz co to Modest! prawda ?
-Tak - odparłam.
-No.No to jak się dowiedzą o nas to będę a raczej my będziemy mieli przechlapane.Zaraz się będą srać ,że przez to tracę fanki i takie rzeczy...
-Hmm ,kiepsko.Ale ,mnie chyba nie zostawisz nie ...?
-Nie no coś ty ,oszalałaś. - chłopak dźgnął mnie w brzuch.Był to mój słaby punkt ,o czym doskonale wiedział.
-No ja mam nadzieję. - uśmiechnęłam się.-Zobaczysz jże akoś się to potoczy - przytuliłam go.
Wstaliśmy z trawy i poszliśmy grać z innymi w siatkówkę.Tym razem to moja drużyna wygrała.Po meczu pojechaliśmy na obiad a po obiedzie wróciliśmy nad jezioro.Zrobiło się o wiele cieplej niż było z rana ,więc przebrałam się w mój strój i poszłam popływać.Zgarnęłam resztę i pobiegliśmy nad jezioro.Pamiętam że zawsze bałam się skakać do wody z wysoka np. ze skarpy.No i niestety Harry wymyślił że pójdziemy właśnie na skarpę która była dość wysoka żeby z niej skakać.Nie mogli mnie przekonać , ale w końcu Louis mnie ubłagał.Trochę ich oszukałam ,bo będę się tylko przyglądać.Zayn też nie był zadowolony z tego pomysłu.Doszliśmy na górę.Harry chciał się popisać ,toteż skoczył jako pierwszy a od razu za nim Liam.Po Liamie skoczyła Alex która świetnie pływa więc się nie bała ,a po niej Ethan.No i w końcu Niall a potem Lou.
-Uważaj żebyś mi się nie zabił.
-Dobrze . - chłopak cmoknął mnie w policzek po czym podbiegł do krawędzi skarpy i skoczył.
Przestraszyłam się trochę ,bo w między czasie gdy leciał do wody było słychać krzyki.Podeszłam wraz z Zayn'em nad przepaść żeby zobaczyć czy wszystko w porządku.Na szczęście nic mu nie było.W pewnym momencie poczułam jak ziemia wali mi się pod nogami...Zayn chciał odbiec ale za późno.Spadł razem ze mną.Serce zaczęło walić mi jak szalone ,cały czas krzyczałam.Gdy spadaliśmy ze strachu złapałam Zayn'a za rękę i nie chciałam puścić.Trochę fikołkowaliśmy w powietrzu .W końcu we dwójkę wpadliśmy do wody i film mi się urwał.

*Oczami  Louis'a*

Przed skokiem miałem trochę cykora ,bo dawno tego nie robiłem ,ale jednak się odważyłem.Niesamowite uczucie.Lecisz i o niczym nie myślisz.Wynurzyłem się i zacząłem płynąć do brzegu.Wyszedłem i usłyszałem krzyki...Zayna i Diany ? Odwróciłem się i zobaczyłem ich we dwójkę... spadających ze skarpy do wody...!?
Zayn nie umie pływać ,Diana umie ale boi się skakać ze skarpy.Ona raczej wypłynie chociaż pewnie teraz nie myśli o tym żeby wstrzymać powietrze.Alex była akurat koło mnie i też widziała całe zdarzenie.Zaczęła płakać.
-Nie płacz ,trzeba ich ratować !
Wbiegliśmy razem do wody i popłynęliśmy tam gdzie wpadli.Zanurkowałem i zobaczyłem moją nieprzytomną dziewczynę ! Złapałem ją i wynurzyłem się z wody.Alex miała już Zayn'a także nie przytomnego.Pobiegliśmy do reszty.Dziewczyna nie oddychała.Położyłem Dianę i zacząłem ją reanimować.Nic to nie dawało.Liam jedyny spokojny odepchnął mnie i tym razem on zaczął  reanimacje.Usiadłem na piasku i zacząłem ryczeć.Jesteśmy ze sobą nie cały tydzień a już przeze mnie może zginąć a ja nie mogę jej pomóc .Ethan też płakał i cały czas klęczał koło niej .Zayn odzyskał przytomność.Przytulił się do Alex a ona zaczęła jeszcze bardziej płakać ,tym razem ze szczęścia.Spojrzałem na moją dziewczynę.Zauważyłem że klaka piersiowa zaczyna opadać i znów się wznosić.Liam skończył reanimacje.Diana otworzyła oczy,wstała i spojrzała się na mnie.Podbiegłem do niej i przytuliłem.Teraz też płakałem ale ze szczęścia.
-Louis ...-spojrzała na mnie.
-Możesz mnie zabić za to że Cię tam zaprowadziłem.Nie powinienem.Przepraszam.
-Nie przepraszaj ,to nie twoja wina . Kto nas uratował ?
-Ja ciebie ,a Zayna Alex.
-Dziękuję ! - Diana złożyła na moich ustach czuły pocałunek ,po czym odwróciła się.Szukała wzrokiem Zayna.Gdy go zauważyła , podbiegła do niego i przytuliła.
-Zayn nic Ci nie jest ? - spytała mulata.
-Nie, w porządku a tobie ?
-Też.Boże ile my mieliśmy szczęścia !
Później przytuliła się do innych.Najbardziej ucieszony był chyba Ethan że jego siostra żyje.Też bym był gdyby np. Lottie przeżyła.Chyba jak każdy.Poszliśmy do domku żeby trochę ochłonąć.Alex siedziała z Zayn'em na łóżku a ja z Dianą na drugim.
-Przepraszam... - cały czas powtarzałem.
-Nie masz za co.To moja wina ,mogłam tam nie podbiegać.
-Ale to ja Cię namówiłem żebyś z nami poszła !
-Lou ,uspokój się ,było co było ,jest jak jest...- "Jest jak jest..."Chyba mam pomysł na nowy tatuaż.
Położyłem się z dziewczyną na łóżku.Bawiłem się jej włosami i myślałem o tym co by było gdybym jej nie wyłowił...To wydarzenie uświadomiło mi że muszę o nią dbać i ją chronić.Spojrzałem na Dianę - spała.Wstałem i poszedłem do chłopaków.
-Ej może zrobimy małą imprezę z okazji zakończenia wyjazdu hm ? - zaproponowałem.
-Świetny pomysł.- zgodzili się.
-To tak : Niall jedziesz po przekąski do jakiegoś sklepu nie wiem gdzie ,poradzisz sobie ty zawsze znajdziesz coś do jedzenia i picia haha !
-No dzięki.
-Ja z Zayn'em zajmiemy się muzyką a Liam i Harry pojadą z Niallem po jakieś dekoracje.
-Ok ,to my już jedziemy. - Liam Harry i Niall poszli do samochodu.My z Zayn'em zastanawialiśmy się skąd skombinować muzykę.Mulat wymyślił że puścimy ją z samochodu z jego Iphone'a.Po 2 godzinach Chłopacy przyjechali z jedzeniem piciem i piwem.To piwo to sobie mogli darować ale jak szaleć to szaleć ! Liam i Harry przystroili drzewa i domek tak jak w LWWY,rozpalili ognisko ,wzięli ławki i stół z domku i porozstawiali koło ogniska.Fajnie to wyglądało.Poszliśmy się ubrać tak jak w teledysku do wcześniej wymienionej piosenki.Na szczęście w aucie mieliśmy mikrofony nie wiem skąd .


*Oczyma Diany*
W pewnym momencie poczułam jak ziemia wali mi się pod nogami...Zayn chciał odbiec ale za późno.Spadł razem ze mną.Serce zaczęło walić mi jak szalone ,cały czas krzyczałam.Gdy spadaliśmy ze strachu złapałam Zayn'a za rękę i nie chciałam puścić.Trochę fikołkowaliśmy w powietrzu .W końcu we dwójkę wpadliśmy do wody i film mi się urwał.
Obudziłam się z krzykiem.Przyśniło mi się tam to wydarzenie.Mam nadzieję że to pierwszy i ostatni raz.Już nigdy nie chciałabym tego przeżyć.Zayn pewnie też.Moimi krzykami obudziłam Alex.
-Co jest ? - spytała.
-Nic ,śniło mi się to co wydarzyło się dziś po południu...
-To tylko sen ,tego nie było na prawdę.
-Wiem ale to było takie realistyczne jakbym znów tego doświadczyła...-posmutniałam.Dziewczyna podeszła do mnie i przytuliła.Nagle do moich uszu doszły pierwsze dźwięki "Live while were young" .Zdziwiłam się tak samo jak Alex.Wyszłyśmy z domku i zobaczyłyśmy pięknie wystrojony "plener" (?) oraz chłopców którzy śpiewali do mikrofonów LWWY !Wszystko wyglądało tak jak w teledysku.Chłopcy skończyli śpiewać a my podbiegłyśmy do nich i zrobiliśmy zbiorowego miśka.Impreza powoli zaczęła się rozkręcać ,tańczyliśmy do piosenek z Iphone'a Zayna ,jedliśmy ,piliśmy piwo jednym słowem wszystko co robi się na imprezie.
Około północy wszyscy oprócz Liama byli już  zachlani ,Alex z Zaynem lecieli sobie w ślinkę ,Harry coś tam podśpiewywał pod nosem ,Niall tańczył z miską od popcornu na głowie a Lou pływał w ciuchach w jeziorze.Poszłam nad brzeg do niego i weszłam do jeziora.Trochę mi odwaliło bo normalny człowiek po takim wydarzeniu trzymał by się od niego na kilometr.Ale ja byłam napita .Podpłynęłam do chłopaka i namiętnie pocałowałam . Z oddali było słychać gwizdy i krzyki Zayn'a oraz Alex.Popływaliśmy trochę i poszliśmy spać.Zayn z Alex spali na jednym łóżku tak samo jak Ja i mój chłopak ,Liam spał na sam na łóżku ,Harry poszedł gdzieś do lasu więc pewnie znajdziemy go rano gdzieś w krzakach , a Niall spał na stole.Zasnęłam szybko i obudziłam się nad ranem.

_____________________

Huh ; d Trochę się działo .przestraszyłam was co ? ;D 

Głosujcie w ankiecie po prawej stronie ! <333

Zadawajcie pytania ! ;D

I dajcie swoje aski w nowej zakładce ! :3

Niedługo będzie zwiastun tego całego opowiadania ,powinien być on na początku kiedy zaczynałam ale dopiero teraz to wynalazłam : DD Będzie on w zakładce "Zwiatun" i w aktualizowanym Prologu dla tych co będą dopiero zaczynać czytać : )

CZYTASZ = KOMENTUJESZ !

Papapapapapappa xx !

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Przypomnienie

Przypominam o ankiecie po prawej stronie jak już nie komentujecie to chociaż zagłosujcie :c

No i jeszcze zakładka Pytania oraz ask (informowani) :D

Na razie są tylko dwa głosy trochę mnie to smuci :c


Papapapapap xx. !

sobota, 6 kwietnia 2013

Rozdział 6

*Oczyma Diany*

Zostałam bezczelnie obudzona przez chłopaków i Alex.Najpierw to były tylko krzyki ,ale później dosłowne wywalenie z łóżka .Skończyło się na tym że cała siódemka podniosła mnie z podłogi a potem wrzuciła do jeziora !
-Wy jesteście nie normalni czy pojebani ?! - krzyknęłam kiedy wynurzyłam się z wody.
-Pozytywnie pojebani ! - odpowiedział roześmiany Lou.
-Zaraz będziesz tak roześmiany że zapamiętasz  na długo ... - podbiegłam do chłopaka i kopnięciem w wodę  (?) ochlapałam go.Zaś ten wbiegł do wody i zaczął mnie "podtapiać".Ja  oczywiście nie byłam mu dłużna.Po chwili dołączyli do nas chłopcy z Alex.I tak o to rozpoczął się dzisiejszy dzień.Po pół godzinnym wydurnianiu się zgłodnieliśmy więc wyszliśmy z wody żeby się przebrać i coś zjeść.Szybko się przebrałam w suche rzeczy a włosy związałam w końskiego kucyka.Dziś słońce dość mocno przygrzewało toteż miałam zamiar się później trochę poopalać.
-To co dziś na śniadanie ? - spytałam kiedy wyszłam z domku.
-No właśnie w tym problem !!! Nic !!! - krzyczał Niall prawie przy tym płacząc.
-Jak to nic ?
-No normalnie ,Ci jakże świetni planowicze zapomnieli o tym co będziemy jeść ! 
-Wiecie co ...? Nie daleko stąd jest jakiś przydrożny barek.Możemy tam się stołować. - odpowiedział Liam.
-Dobra jedziemy ! Ja już nie wytrzymuje ! - wiadomo kto mógł to powiedzieć.
Wsiedliśmy do samochodów i pojechaliśmy do barku o którym mówił Liam .Wysiedliśmy z samochodu i weszliśmy do baru.Szału nie było ,ale taki zły to też nie był.Na szczęście Niall'a nie był on daleko.Usiedliśmy przy stoliku i podeszła do nas młoda i bardzo miła dziewczyna w celu przyjęcia od nas zamówienia.Każdy zamówił to na co przyszła mu ochota.Po 10 minutach ,kelnerka przyszła z naszymi zamówieniami.Wszyscy zjedliśmy nasze posiłki i samochodami wróciliśmy nad jezioro.Tak jak zamierzałam ubrałam  strój kąpielowy ,wzięłam ręcznik , krem z filtrem oraz okulary przeciwsłoneczne i poszłam się opalać.Posmarowałam się kremem ,założyłam okulary i rozłożyłam na ręczniku.W końcu spokój od tej bandy "debili".Gdy leżałam słyszałam tylko szum drzew i śpiew ptaków..Potem doszły też odgłosy rozmów chłopaków i ich śmiechy.
-Nie za wygodnie Ci ? - otworzyłam oczy i ujrzałam Alex.
-Nieee.Jak chcesz to możesz się dołączyć.
-I taki mam zamiar. - dziewczyna rozłożyła się koło mnie na swoim ręczniku.-Co to były za wczoraj krzyki w nocy  hmm ?
-Słyszałaś ? Haha ,Louis wystraszył mnie gdy wychodziłam w nocy z łazienki.
-A później gdzie poszliście co ? - Alex zaczęła śmiesznie ruszać brwiami.
-Do lasu ,na spacer.
-Jo jo ,ja cię znam ruchaliście się tam pewnie co ? Haha haha !
-O ty . - trzepnęłam ją w rękę.
-No co ?
-Jajco.Na pewno się ruchaliśmy ,jak nawet ze sobą nie jesteśmy...
-No ,ale moglibyście.
-Tak ,tylko że wiesz ...
-Tak tak ty jesteś zwykłą dziewczyną , a on gwiazdą która może mieć każdą ,znamy tę historię.Zobacz ja jakoś jestem z Zayn'em. - przerwała mi.
-No może i masz racje ,ale co będzie kiedy się okażę że on nie czuje tego samego ? Ośmieszę się .A po za tym zniszczę pewnie też naszą przyjaźń...
-Powiem Ci ,że Zayn ostatnio rozmawiał z Lou i on powiedział że boi się o to samo co ty i czuje to samo co ty !
-Jasne.
-Mówię prawdę !
-Jaką prawdę ? - wtedy podszedł do nas Zayn z piłką od siatki.
-A nie ważne.Gracie w siatkę ? - musiałam szybko zmienić temat.
-Tak ,przyszedłem żeby was zapytać czy chcecie grać z nami ?
-Ja zawsze jestem chętna.- wstałam z ręcznika i zabrałam piłkę mulatowi.
Podzieliliśmy się na drużyny.W pierwszej : Ja ,Liam,Alex a w drugiej : Harry ,Niall,Zayn ,Louis.Moja drużyna grała we trójkę ,ponieważ jak stwierdziła przedtem druga drużyna ''skoro ja trenowałam siatkówkę to we trójkę sobie poradzimy''.Ostatecznie ,mecz zakończył się remisem.Po meczu pojechaliśmy na obiad.





***

Siedziałam w domku i rozmawiałam z mamą przez telefon.U niej nic ciekawego.Za to do mnie miałam milion pytań.A to o to czy nie jestem tam głodna ,czy się dobrze tam czuję ,czy nic mi się nie stało ,czy mi się podoba...Ethan'a też o to pytała.Dla niej wciąż jesteśmy dziećmi.Pewnie tak samo jak dla innych mam z ich punktu widzenia ich już dorosłe dzieci ,to bawiące się w piaskownicy 5 - latki.No ale trudno, trzeba się przyzwyczaić.
Kiedy skończyłam gadać położyłam się na łóżku.Trochę się zmęczyłam tym meczem.Do pokoju wszedł Louieh.
-Hej . - powiedział.Był jakiś zestresowany.
-Hej.Co ty taki ...spięty ?
-Spięty ? Nie.
-Widzę że coś jest nie tak.Mi możesz powiedzieć.
-No bo...
-No....?
-Chodzi o to że...Chcesz iść ze mną na randkę ?
Z wrażenia wypuściłam telefon na podłogę.Czy on własnie zaprosił mnie ... na randkę ?!
-Ty mówisz serio ? - spytałam ,po chwili ciszy.
-Tak.Ale widzę że chyba nie chcesz. - gdy chłopak to powiedział ,smutny wybiegł z domku.Nie mogłam zmarnować takiej szansy ,musiałam za nim wybiec.
-Lou ! - krzyknęłam do niego.Stał na brzegu jeziora.-Ja wcale nie chcę nie iść ! Wręcz przeciwnie ! 
-Na prawdę  ?! To czemu nic nie mówiłaś ?
-Bo się zdziwiłam ! I nie wiedziałam co powiedzieć.Ty też byś chyba zamarł na moim miejscu co ? - zaśmiałam się.
-No w sumie racja.To co o 19 bądź gotowa.
-Ok.
Jezu ,nie wierzę ! On na serio mnie zaprosił ! Alex miała racje.Właśnie ! Muszę iść jej powiedzieć.Znalazłam ją na spacerze z Zayn'em.
-Alex ,Sorry że wam przerywam ,ale ... Louis zaprosił mnie na randkę !
-Tak ?! Gratuluję ! 
-I ja też. - wtrącił  mulat.
-Dzięki.Dobra ja lecę się przygotować mam jakieś 2 godziny.Pa !
-Pa ! Powodzenia ! - krzyknęła para.
Wbiegłam do domu jak błyskawica i zaczęłam grzebać w walizce.Zacznijmy od tego że gdzie on mnie zaprowadzi ? Poszukałam chłopaka który powiedział mi że mam się ładnie ubrać.Dużo mi to dało(sarkazm).Na szczęście wzięłam sukienkę którą wcześniej kupiłam.Jednak się do czegoś przyda heh.Żadnych obcasów ani szpilek nie brałam, ale za to wzięłam czarne rzymianki.Torebek nie wzięłam tylko plecaczki ugh.Przynajmniej miałam dużo bransoletek.Założyłam jedną z nich.Mój makijaż to pociągnięte maskarą rzęsy  i pomalowane błyszczykiem usta.Wyglądałabym inaczej gdybyśmy gdzieś nie wyjeżdżali... ale teraz to nie jest najważniejsze.Najważniejsze żeby randka się udała !


Była 18:30 ,kiedy Pasiasty wszedł do domku.Przyszedł się chyba ubrać.
-Widzę że ty już gotowa ? 
-Tak ,ale ty chyba nie co ?
-Właśnie przyszedłem się przebrać.Poczekaj trochę ok ?
-Tak Spk.
Po 15 minutach chłopak wyszedł z łazienki.Wyglądał fantastycznie .
-Ładnie wyglądasz.- skomplementowałam jego wygląd.
-Dziękuję ty też.
-Dziękuję.To gdzie idziemy ?
-Chodź. - wziął mnie za rękę i wyprowadził na zewnątrz.Udaliśmy się nad jezioro.Gdy doszliśmy ,zobaczyłam że nad brzegiem stoi stolik nakryty białym obrusem ,sztućcami i talerzami ,przysunięte dwa krzesła też nakryte jakimś białym materiałem oraz porozstawiane na piasku wokół zapalone świeczki ! Wyglądało to tak ...magicznie.
-Sam to zrobiłeś ? - spytałam podekscytowana
-Z pomocą chłopaków.
-Jest super! - przytuliłam go.
-Cieszę się.Usiądziemy ? 
-Jasne.
Lou jak gentleman odsunął mi krzesło ,a gdy usiadłam wsunął je razem ze mną.Usiadł obok mnie .Na początku zapadła niezręczna cisza ,ale później było już tylko lepiej.Niall udawał kelnera ,co bardzo mnie rozbawiło ,z resztą jego też.Przyniósł nam dania ,które nie wiem skąd skombinował.Zjedliśmy kolację i poszliśmy przejść się do lasu.Po długim spacerze chłopak na chwilę stanął.
-Diana...?
-Hmm ?
-Znamy się krótko ,ale to chyba nie szkodzi.Jesteśmy przyjaciółmi ,ale ja bym chciał czegoś więcej...- z jednej strony się ucieszyłam a z drugiej zamarłam.Czyli Alex miała racje...
-Na serio ? Wiesz że ja też ? - uśmiechnęłam się.
-Tak ?
-Tak.- Louis złapał mnie za szyję ,przybliżył do swojej twarzy moją twarz   i czule pocałował w usta.Czułam jak tysiące motylków w moim brzuchu zaczyna latać.Nogi momentalnie zamieniły się w watę.To było wspaniałe.Lou spojrzał na mnie i się uśmiechnął.Wziął mnie za rękę i wróciliśmy do domku.Ten wyjazd będę dłuuugo wspominać.
___________________________

Także ten xd

No w końcu mamy rozdział 6 :D Sorry że musieliście czekać ale przynajmniej jest długi xd Tak mi się wydaje >.< Wymyśliłam że teraz będę robić tak że rozdziały będę wstawiać najpóźniej co tydzień ok ? :)

No i muszę wam podziękować ! Za ponad 600 wyświetleń ! < 3 Na tam tym blogu miałam 600 przy 11 rozdziale  xd.
Serduszko dla was ! : ***
Acha ,no i jest ankieta po prawej stronie ; p Głosujcie ! :D

CZYTASZ=KOMENTUJESZ  !

Papapapapapapa xx.