*Oczyma Diany*

-Yyy ... Coś się stało ? - spytałam po chwili.
-Nie nic ,tylko po prostu mam bardzo utalentowaną córkę. - mamo podeszła do mnie i przytuliła.
-Dziękuję. - uśmiechnęłam się promiennie.
Poszłam do swojego pokoju aby się przebrać.W łazience się umalowałam i z włosów zrobiłam wysokiego kucyka.Do plecaczka schowałam buty na zmianę oraz dresy i bluzkę.Miała jeszcze dużo czasu więc postanowiła wybrać się na grób mojego taty.Dawno tam nie byłam.Wzięłam jakąś materiałową torbę i spakowałam do niej grabki , rękawiczki i pieniądze na kwiaty oraz znicze i wkłady do nich.Poinformowałam mamę że wychodzę i wyszłam z domu.Szłam ulicą gdzie walało się pełno śmieci.Taki tam codzienny widok.Doszłam na cmentarz a właściwie przed niego.Przed wejściem poszłam do straganu z kwiatami oraz zniczami.Kupiłam 2 bukiety oraz 3 znicze.Kwiaty ślicznie pachniały.Weszłam przez bramę cmentarza i udałam się na grób ojca.Tak jak myślałam był strasznie zaniedbany.Wokół był cały zarośnięty , leżały na nim jakieś papierki , kwiaty były zwiędłe a w zniczach nie było wkładów.Straszny widok.Nie rozumiem jak można tak zaniedbać grób.No ja to co innego bo nie miałam jak tu jeździć a większość mojej rodziny znajduje się w Ameryce no ale chociaż moja ciocia która mieszkała tu do nie dawana mogła coś z nim zrobić. Zaczęłam wyrzucać wszystkie śmieci jakie się na nim znajdowały.Wyciągnęłam z wazonu stare kwiaty i włożyłam nowe do których oczywiście wlałam wodę.Wygrabiłam trawę a na koniec zapaliłam znicze.Jak zwykle to robiłam gdy byłam mała , usiadłam na ławeczce i "rozmawiałam" z ojcem.Opowiedziałam mu o tym że wróciliśmy do Londynu ,o moich przyjaciołach ,chłopaku i o całej reszcie.Na koniec pomodliłam się i wyszłam z cmentarza.Kiedy doszłam do domu zastałam w nim Louis'a.Podeszłam do chłopaka i musnęłam jego malinowe usta.
-Gdzie byłaś ? - spytała ciekawski Lou.
-Na cmentarzu u taty...
-Naprawdę ? - wtrąciła się mama. - Chyba czas żebym też poszła...
Powoli dochodziła 17 ,więc w towarzystwie marchewkowego wyszłam z domu.
-Louis ? - spytałam przed blokiem.
-Hmm ?
-Zostaniesz ze mną na próbie ? - zrobiłam minę zbitego pieska.Na niego to działało.
-No dobra ale nie na długo bo mamy z chłopakami jakąś próbę.
-Dziękuję ! - cmoknęłam chłopaka w policzek.
Weszliśmy do szkoły ,gdzie potem udaliśmy się na sale taneczną.Jak widać byłam pierwsza bo nikogo oprócz Danielle i Matt'anie było . .Weszłam do wyremontowanej szatni gdzie jak najszybciej się przebrałam i ponownie wróciłam na salę.Zauważyłam że na salę weszła Liliana oraz George . Podeszłam do nich i przywitałam.
-Diana - wyciągnęłam rękę .
-George . - chłopak się uśmiechnął.Muszę przyznać że uśmiech to miał piękny.
-A ja Liliana - dziewczyna podała mi rękę.Lou także się z nimi zapoznał.Zobaczyłam że na salę wchodzi także Nathan.Był jakiś taki dziwny ,tajemniczy.Gdy się z nim witałam patrzył mi się w oczy jakby mnie kiedyś widział czy coś.Ale się tym zbytnio nie przejmowałam.Zobaczyłam że Dan i Matt idą pod lustra więc podążyliśmy za nimi.Usiadłam z moimi nowymi znajomymi pod lustrem i zaczęłam słuchać co mówi Dan.
-A więc ,witam was na pierwszej próbie ,mam nadzieję że...-przerwała dziewczyna ponieważ na salę przyszła Emma ,gr.
-Sorry ,za spóźnienie ale byłam na randce z Justinem ! - mówiła zajarana.
-Bieberem ? - spytała zaskoczona Lil.
-No a co myślałaś ?!
-A może z Madonną hmm ? - powiedziałam z sarkazmem, po czym wszyscy na sali się zaśmiali.Dziewczynie zrobiło się głupio ,więc tylko usiadła na podłodze.
-Kontynuując...mam nadzieję że będzie nam się dobrze pracowało.Także może najpierw zaczniemy od rozgrzewki ? - kiwnęliśmy głową na tak.Rozgrzewka wyglądała tak że Dan z Matt'em stali przed nami a my za nimi.Oni coś robili a my powtarzaliśmy.Przypomniałam sobie dużo kroków o których już dawno zapomniałam.Po rozgrzewce była przerwa.
-Diana ja już muszę iść - powiedział do mnie Lou kiedy usiadłam koło niego z butelką zimnej i orzeźwiającej wody.
-Już ? No dobrze...Niech Ci pójdzie jak najlepiej na tej próbie - złożyłam na ustach chłopaka czuły pocałunek.Emma to zobaczyła i najwyraźniej się wkurzyła .
-Pa Diana . Cześć wszystkim ! - krzyknął kiedy wychodził.
-Pa !
Przerwa się skończyła toteż ustawiliśmy się z powrotem na swoich miejscach.

udawała że nic się nie stało ,przyłożyła rękę do ust i powiedziała ups ! Bezczelna suka.Wstałam pozbierałam pieniądze i sprzedałam jej siarczystego liścia w policzek.Nie mogłam się powstrzymać ,nie dam sobą tak pomiatać.Em złapała się za policzek i wybiegła z sali.
-Nic Ci nie jest Diana ? - Lill zaczęłam wzrokiem śledzić każdą moją część ciała.Widać że się bardzo przejęła.


- Odwal się dobrze ? - dziewczyna zmierzyła mnie wzrokiem.
- Wiesz co ? Nic do ciebie nie mam...Szczególnie szacunku !
-Ohoho taka mądra jesteś ? Ochroniarze Biebera już się tobą zajmą.
-Dobrze ,czekam.
-To czekaj.Jeszcze się doigrasz.
-Aha coś jeszcze ? - wtedy usłyszałam jak nadjeżdża jakiś samochód.Odwróciłam się i zobaczyłam uśmiechniętego Louis'a wychodzącego z samochodu.Chłopak podszedł do mnie i mocno przytulił oraz ucałował.

-Nie wszystko w porządku.
-Na pewno ? Bo chyba nie jest pomiędzy wami za dobrze...
-Ja już sobie z nią poradziłam ,ale dziękuję że się o mnie troszczysz - pocałowałam go czule w usta.Emma cały czas się na nas patrzyła.
-A może wybierzemy się do restauracji hmm ?
-Z miłą chęcią.-odpowiedziałam uśmiechając się przy tym.Em nie wytrzymała ,więc wściekła poszła na autobus.
-Dopięliśmy swojego kochanie ! - przybiłam piątek z chłopakiem.
-Ale z tą restauracją to tak na serio ...
-Wiem ,domyśliłam się haha .
Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu.
-To co ? Dzisiaj o 20 po ciebie będę ok ? - spytał mnie Lou kiedy wychodziłam z samochodu.
-No ok.Do zobaczenia - cmoknęłam go w policzek.Weszłam do domu gdzie zastałam Ethan'a wraz z mamą w kuchni przygotowujących kolację.
-Mamuś ,ja dzisiaj idę z Lou na kolację więc nie zjem z wami.

-Lou przecież ty jedziesz nie ?

_______________________________
No heej :D Jak tam wrażenia ? Była lekka kłótnia ale na końcu niespodzianka od Lou :3
Mam nadzieję że rozdział się spodobał :) Kocham was za te pół torej tysieca wejsć ! <3
Pa :* - Tomlinsonowa
Ten rozdział jest edytowany jak by co xD
I love it. podoba mi sie to opowiadanie i to bajdzio, bajdzio ^.^ już klikam obserwowanych i zapraszam do mnie i mojej przyjaciółki
OdpowiedzUsuńhttp://welcome-to-our-life-with-1d.blogspot.com/
~Ellie ;P
cieszę się że ci się podoba :* ;)
UsuńNawet fajny ; )
OdpowiedzUsuńJeśli nie pokłócisz ze sobą Lou i Diany obiecuję że tylko jedna osoba będzie czytała twój blog :) .a poza tym kocham tooo :*
OdpowiedzUsuńJaki nawet fajny? Ten rozdział jest świetny. Trafiłam tu jakoś przez przypadek ale nadrobiłam wszystkie rozdziały :) Oczywiście dodaje do obserwatorów i czekam na next <33
OdpowiedzUsuńhttp://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/ komentuj, obserwuj jak bd mieć czas :p