sobota, 13 kwietnia 2013

Rozdział 7

*Tydzień Później*

*Oczyma Diany*

Dziś jest ostatni dzień naszego wyjazdu.Jutro z rana jedziemy do domu.Mama już się nie może doczekać.Ona nie może wytrzymać bez nas jednego dnia a co dopiero tydzień ! Bardzo ucieszyła się na wiadomość że jestem z Boo Bear'em. Jest też zadowolona z tego że w końcu sobie kogoś znalazłam.Ja też się cieszę.Tam we Francji miałam tylko jednego chłopaka.Samotność daje się we znaki ,nie powiem.Ale teraz jest Louis i jestem szczęśliwa ! 
Obudziłam się rano jak zwykle ostatnia ,no cóż.Wstałam ,poszłam do łazienki umyć się ,umyć zęby ,ubrać i uczesać.Dziś zrobiło się trochę zimno.Wyszłam z domku.Wszyscy oprócz Louis'a grali w siatkówkę.
-Hej wszystkim ! - krzyknęłam
-Hej ! - odpowiedzieli jednocześnie.
-Gdzie Lou ?
-Siedzi nad jeziorem.- odpowiedział Liam.
-Tak sam ? - zdziwiłam się.Zawsze lubił towarzystwo innych.Poszłam nad jezioro.Zobaczyłam pasiatego który siedział na trawie.Usiadłam przed nim i czule pocałowałam.
-Co się stało ?
-Nic - rzucił obojętnie.
-Jak nic ? Na szczęśliwego nie wyglądasz...
-No dobra.Trochę się boję jak to z nami będzie...-skrzywił się.
-Co ? O co Ci chodzi ? - zapytałam zaniepokojona.
-Wiesz co to Modest! prawda ?
-Tak - odparłam.
-No.No to jak się dowiedzą o nas to będę a raczej my będziemy mieli przechlapane.Zaraz się będą srać ,że przez to tracę fanki i takie rzeczy...
-Hmm ,kiepsko.Ale ,mnie chyba nie zostawisz nie ...?
-Nie no coś ty ,oszalałaś. - chłopak dźgnął mnie w brzuch.Był to mój słaby punkt ,o czym doskonale wiedział.
-No ja mam nadzieję. - uśmiechnęłam się.-Zobaczysz jże akoś się to potoczy - przytuliłam go.
Wstaliśmy z trawy i poszliśmy grać z innymi w siatkówkę.Tym razem to moja drużyna wygrała.Po meczu pojechaliśmy na obiad a po obiedzie wróciliśmy nad jezioro.Zrobiło się o wiele cieplej niż było z rana ,więc przebrałam się w mój strój i poszłam popływać.Zgarnęłam resztę i pobiegliśmy nad jezioro.Pamiętam że zawsze bałam się skakać do wody z wysoka np. ze skarpy.No i niestety Harry wymyślił że pójdziemy właśnie na skarpę która była dość wysoka żeby z niej skakać.Nie mogli mnie przekonać , ale w końcu Louis mnie ubłagał.Trochę ich oszukałam ,bo będę się tylko przyglądać.Zayn też nie był zadowolony z tego pomysłu.Doszliśmy na górę.Harry chciał się popisać ,toteż skoczył jako pierwszy a od razu za nim Liam.Po Liamie skoczyła Alex która świetnie pływa więc się nie bała ,a po niej Ethan.No i w końcu Niall a potem Lou.
-Uważaj żebyś mi się nie zabił.
-Dobrze . - chłopak cmoknął mnie w policzek po czym podbiegł do krawędzi skarpy i skoczył.
Przestraszyłam się trochę ,bo w między czasie gdy leciał do wody było słychać krzyki.Podeszłam wraz z Zayn'em nad przepaść żeby zobaczyć czy wszystko w porządku.Na szczęście nic mu nie było.W pewnym momencie poczułam jak ziemia wali mi się pod nogami...Zayn chciał odbiec ale za późno.Spadł razem ze mną.Serce zaczęło walić mi jak szalone ,cały czas krzyczałam.Gdy spadaliśmy ze strachu złapałam Zayn'a za rękę i nie chciałam puścić.Trochę fikołkowaliśmy w powietrzu .W końcu we dwójkę wpadliśmy do wody i film mi się urwał.

*Oczami  Louis'a*

Przed skokiem miałem trochę cykora ,bo dawno tego nie robiłem ,ale jednak się odważyłem.Niesamowite uczucie.Lecisz i o niczym nie myślisz.Wynurzyłem się i zacząłem płynąć do brzegu.Wyszedłem i usłyszałem krzyki...Zayna i Diany ? Odwróciłem się i zobaczyłem ich we dwójkę... spadających ze skarpy do wody...!?
Zayn nie umie pływać ,Diana umie ale boi się skakać ze skarpy.Ona raczej wypłynie chociaż pewnie teraz nie myśli o tym żeby wstrzymać powietrze.Alex była akurat koło mnie i też widziała całe zdarzenie.Zaczęła płakać.
-Nie płacz ,trzeba ich ratować !
Wbiegliśmy razem do wody i popłynęliśmy tam gdzie wpadli.Zanurkowałem i zobaczyłem moją nieprzytomną dziewczynę ! Złapałem ją i wynurzyłem się z wody.Alex miała już Zayn'a także nie przytomnego.Pobiegliśmy do reszty.Dziewczyna nie oddychała.Położyłem Dianę i zacząłem ją reanimować.Nic to nie dawało.Liam jedyny spokojny odepchnął mnie i tym razem on zaczął  reanimacje.Usiadłem na piasku i zacząłem ryczeć.Jesteśmy ze sobą nie cały tydzień a już przeze mnie może zginąć a ja nie mogę jej pomóc .Ethan też płakał i cały czas klęczał koło niej .Zayn odzyskał przytomność.Przytulił się do Alex a ona zaczęła jeszcze bardziej płakać ,tym razem ze szczęścia.Spojrzałem na moją dziewczynę.Zauważyłem że klaka piersiowa zaczyna opadać i znów się wznosić.Liam skończył reanimacje.Diana otworzyła oczy,wstała i spojrzała się na mnie.Podbiegłem do niej i przytuliłem.Teraz też płakałem ale ze szczęścia.
-Louis ...-spojrzała na mnie.
-Możesz mnie zabić za to że Cię tam zaprowadziłem.Nie powinienem.Przepraszam.
-Nie przepraszaj ,to nie twoja wina . Kto nas uratował ?
-Ja ciebie ,a Zayna Alex.
-Dziękuję ! - Diana złożyła na moich ustach czuły pocałunek ,po czym odwróciła się.Szukała wzrokiem Zayna.Gdy go zauważyła , podbiegła do niego i przytuliła.
-Zayn nic Ci nie jest ? - spytała mulata.
-Nie, w porządku a tobie ?
-Też.Boże ile my mieliśmy szczęścia !
Później przytuliła się do innych.Najbardziej ucieszony był chyba Ethan że jego siostra żyje.Też bym był gdyby np. Lottie przeżyła.Chyba jak każdy.Poszliśmy do domku żeby trochę ochłonąć.Alex siedziała z Zayn'em na łóżku a ja z Dianą na drugim.
-Przepraszam... - cały czas powtarzałem.
-Nie masz za co.To moja wina ,mogłam tam nie podbiegać.
-Ale to ja Cię namówiłem żebyś z nami poszła !
-Lou ,uspokój się ,było co było ,jest jak jest...- "Jest jak jest..."Chyba mam pomysł na nowy tatuaż.
Położyłem się z dziewczyną na łóżku.Bawiłem się jej włosami i myślałem o tym co by było gdybym jej nie wyłowił...To wydarzenie uświadomiło mi że muszę o nią dbać i ją chronić.Spojrzałem na Dianę - spała.Wstałem i poszedłem do chłopaków.
-Ej może zrobimy małą imprezę z okazji zakończenia wyjazdu hm ? - zaproponowałem.
-Świetny pomysł.- zgodzili się.
-To tak : Niall jedziesz po przekąski do jakiegoś sklepu nie wiem gdzie ,poradzisz sobie ty zawsze znajdziesz coś do jedzenia i picia haha !
-No dzięki.
-Ja z Zayn'em zajmiemy się muzyką a Liam i Harry pojadą z Niallem po jakieś dekoracje.
-Ok ,to my już jedziemy. - Liam Harry i Niall poszli do samochodu.My z Zayn'em zastanawialiśmy się skąd skombinować muzykę.Mulat wymyślił że puścimy ją z samochodu z jego Iphone'a.Po 2 godzinach Chłopacy przyjechali z jedzeniem piciem i piwem.To piwo to sobie mogli darować ale jak szaleć to szaleć ! Liam i Harry przystroili drzewa i domek tak jak w LWWY,rozpalili ognisko ,wzięli ławki i stół z domku i porozstawiali koło ogniska.Fajnie to wyglądało.Poszliśmy się ubrać tak jak w teledysku do wcześniej wymienionej piosenki.Na szczęście w aucie mieliśmy mikrofony nie wiem skąd .


*Oczyma Diany*
W pewnym momencie poczułam jak ziemia wali mi się pod nogami...Zayn chciał odbiec ale za późno.Spadł razem ze mną.Serce zaczęło walić mi jak szalone ,cały czas krzyczałam.Gdy spadaliśmy ze strachu złapałam Zayn'a za rękę i nie chciałam puścić.Trochę fikołkowaliśmy w powietrzu .W końcu we dwójkę wpadliśmy do wody i film mi się urwał.
Obudziłam się z krzykiem.Przyśniło mi się tam to wydarzenie.Mam nadzieję że to pierwszy i ostatni raz.Już nigdy nie chciałabym tego przeżyć.Zayn pewnie też.Moimi krzykami obudziłam Alex.
-Co jest ? - spytała.
-Nic ,śniło mi się to co wydarzyło się dziś po południu...
-To tylko sen ,tego nie było na prawdę.
-Wiem ale to było takie realistyczne jakbym znów tego doświadczyła...-posmutniałam.Dziewczyna podeszła do mnie i przytuliła.Nagle do moich uszu doszły pierwsze dźwięki "Live while were young" .Zdziwiłam się tak samo jak Alex.Wyszłyśmy z domku i zobaczyłyśmy pięknie wystrojony "plener" (?) oraz chłopców którzy śpiewali do mikrofonów LWWY !Wszystko wyglądało tak jak w teledysku.Chłopcy skończyli śpiewać a my podbiegłyśmy do nich i zrobiliśmy zbiorowego miśka.Impreza powoli zaczęła się rozkręcać ,tańczyliśmy do piosenek z Iphone'a Zayna ,jedliśmy ,piliśmy piwo jednym słowem wszystko co robi się na imprezie.
Około północy wszyscy oprócz Liama byli już  zachlani ,Alex z Zaynem lecieli sobie w ślinkę ,Harry coś tam podśpiewywał pod nosem ,Niall tańczył z miską od popcornu na głowie a Lou pływał w ciuchach w jeziorze.Poszłam nad brzeg do niego i weszłam do jeziora.Trochę mi odwaliło bo normalny człowiek po takim wydarzeniu trzymał by się od niego na kilometr.Ale ja byłam napita .Podpłynęłam do chłopaka i namiętnie pocałowałam . Z oddali było słychać gwizdy i krzyki Zayn'a oraz Alex.Popływaliśmy trochę i poszliśmy spać.Zayn z Alex spali na jednym łóżku tak samo jak Ja i mój chłopak ,Liam spał na sam na łóżku ,Harry poszedł gdzieś do lasu więc pewnie znajdziemy go rano gdzieś w krzakach , a Niall spał na stole.Zasnęłam szybko i obudziłam się nad ranem.

_____________________

Huh ; d Trochę się działo .przestraszyłam was co ? ;D 

Głosujcie w ankiecie po prawej stronie ! <333

Zadawajcie pytania ! ;D

I dajcie swoje aski w nowej zakładce ! :3

Niedługo będzie zwiastun tego całego opowiadania ,powinien być on na początku kiedy zaczynałam ale dopiero teraz to wynalazłam : DD Będzie on w zakładce "Zwiatun" i w aktualizowanym Prologu dla tych co będą dopiero zaczynać czytać : )

CZYTASZ = KOMENTUJESZ !

Papapapapapappa xx !

3 komentarze:

  1. Świetnyy rozdział.... Czekam na następny ;** <3

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG!! Kocham Cię! Twój blog to całe moje życie! Czekam na następny! :************************************************************************************************

    OdpowiedzUsuń
  3. Megaa. coraz lepsze pomysły : D / annonnimm :d

    OdpowiedzUsuń