sobota, 6 kwietnia 2013

Rozdział 6

*Oczyma Diany*

Zostałam bezczelnie obudzona przez chłopaków i Alex.Najpierw to były tylko krzyki ,ale później dosłowne wywalenie z łóżka .Skończyło się na tym że cała siódemka podniosła mnie z podłogi a potem wrzuciła do jeziora !
-Wy jesteście nie normalni czy pojebani ?! - krzyknęłam kiedy wynurzyłam się z wody.
-Pozytywnie pojebani ! - odpowiedział roześmiany Lou.
-Zaraz będziesz tak roześmiany że zapamiętasz  na długo ... - podbiegłam do chłopaka i kopnięciem w wodę  (?) ochlapałam go.Zaś ten wbiegł do wody i zaczął mnie "podtapiać".Ja  oczywiście nie byłam mu dłużna.Po chwili dołączyli do nas chłopcy z Alex.I tak o to rozpoczął się dzisiejszy dzień.Po pół godzinnym wydurnianiu się zgłodnieliśmy więc wyszliśmy z wody żeby się przebrać i coś zjeść.Szybko się przebrałam w suche rzeczy a włosy związałam w końskiego kucyka.Dziś słońce dość mocno przygrzewało toteż miałam zamiar się później trochę poopalać.
-To co dziś na śniadanie ? - spytałam kiedy wyszłam z domku.
-No właśnie w tym problem !!! Nic !!! - krzyczał Niall prawie przy tym płacząc.
-Jak to nic ?
-No normalnie ,Ci jakże świetni planowicze zapomnieli o tym co będziemy jeść ! 
-Wiecie co ...? Nie daleko stąd jest jakiś przydrożny barek.Możemy tam się stołować. - odpowiedział Liam.
-Dobra jedziemy ! Ja już nie wytrzymuje ! - wiadomo kto mógł to powiedzieć.
Wsiedliśmy do samochodów i pojechaliśmy do barku o którym mówił Liam .Wysiedliśmy z samochodu i weszliśmy do baru.Szału nie było ,ale taki zły to też nie był.Na szczęście Niall'a nie był on daleko.Usiedliśmy przy stoliku i podeszła do nas młoda i bardzo miła dziewczyna w celu przyjęcia od nas zamówienia.Każdy zamówił to na co przyszła mu ochota.Po 10 minutach ,kelnerka przyszła z naszymi zamówieniami.Wszyscy zjedliśmy nasze posiłki i samochodami wróciliśmy nad jezioro.Tak jak zamierzałam ubrałam  strój kąpielowy ,wzięłam ręcznik , krem z filtrem oraz okulary przeciwsłoneczne i poszłam się opalać.Posmarowałam się kremem ,założyłam okulary i rozłożyłam na ręczniku.W końcu spokój od tej bandy "debili".Gdy leżałam słyszałam tylko szum drzew i śpiew ptaków..Potem doszły też odgłosy rozmów chłopaków i ich śmiechy.
-Nie za wygodnie Ci ? - otworzyłam oczy i ujrzałam Alex.
-Nieee.Jak chcesz to możesz się dołączyć.
-I taki mam zamiar. - dziewczyna rozłożyła się koło mnie na swoim ręczniku.-Co to były za wczoraj krzyki w nocy  hmm ?
-Słyszałaś ? Haha ,Louis wystraszył mnie gdy wychodziłam w nocy z łazienki.
-A później gdzie poszliście co ? - Alex zaczęła śmiesznie ruszać brwiami.
-Do lasu ,na spacer.
-Jo jo ,ja cię znam ruchaliście się tam pewnie co ? Haha haha !
-O ty . - trzepnęłam ją w rękę.
-No co ?
-Jajco.Na pewno się ruchaliśmy ,jak nawet ze sobą nie jesteśmy...
-No ,ale moglibyście.
-Tak ,tylko że wiesz ...
-Tak tak ty jesteś zwykłą dziewczyną , a on gwiazdą która może mieć każdą ,znamy tę historię.Zobacz ja jakoś jestem z Zayn'em. - przerwała mi.
-No może i masz racje ,ale co będzie kiedy się okażę że on nie czuje tego samego ? Ośmieszę się .A po za tym zniszczę pewnie też naszą przyjaźń...
-Powiem Ci ,że Zayn ostatnio rozmawiał z Lou i on powiedział że boi się o to samo co ty i czuje to samo co ty !
-Jasne.
-Mówię prawdę !
-Jaką prawdę ? - wtedy podszedł do nas Zayn z piłką od siatki.
-A nie ważne.Gracie w siatkę ? - musiałam szybko zmienić temat.
-Tak ,przyszedłem żeby was zapytać czy chcecie grać z nami ?
-Ja zawsze jestem chętna.- wstałam z ręcznika i zabrałam piłkę mulatowi.
Podzieliliśmy się na drużyny.W pierwszej : Ja ,Liam,Alex a w drugiej : Harry ,Niall,Zayn ,Louis.Moja drużyna grała we trójkę ,ponieważ jak stwierdziła przedtem druga drużyna ''skoro ja trenowałam siatkówkę to we trójkę sobie poradzimy''.Ostatecznie ,mecz zakończył się remisem.Po meczu pojechaliśmy na obiad.





***

Siedziałam w domku i rozmawiałam z mamą przez telefon.U niej nic ciekawego.Za to do mnie miałam milion pytań.A to o to czy nie jestem tam głodna ,czy się dobrze tam czuję ,czy nic mi się nie stało ,czy mi się podoba...Ethan'a też o to pytała.Dla niej wciąż jesteśmy dziećmi.Pewnie tak samo jak dla innych mam z ich punktu widzenia ich już dorosłe dzieci ,to bawiące się w piaskownicy 5 - latki.No ale trudno, trzeba się przyzwyczaić.
Kiedy skończyłam gadać położyłam się na łóżku.Trochę się zmęczyłam tym meczem.Do pokoju wszedł Louieh.
-Hej . - powiedział.Był jakiś zestresowany.
-Hej.Co ty taki ...spięty ?
-Spięty ? Nie.
-Widzę że coś jest nie tak.Mi możesz powiedzieć.
-No bo...
-No....?
-Chodzi o to że...Chcesz iść ze mną na randkę ?
Z wrażenia wypuściłam telefon na podłogę.Czy on własnie zaprosił mnie ... na randkę ?!
-Ty mówisz serio ? - spytałam ,po chwili ciszy.
-Tak.Ale widzę że chyba nie chcesz. - gdy chłopak to powiedział ,smutny wybiegł z domku.Nie mogłam zmarnować takiej szansy ,musiałam za nim wybiec.
-Lou ! - krzyknęłam do niego.Stał na brzegu jeziora.-Ja wcale nie chcę nie iść ! Wręcz przeciwnie ! 
-Na prawdę  ?! To czemu nic nie mówiłaś ?
-Bo się zdziwiłam ! I nie wiedziałam co powiedzieć.Ty też byś chyba zamarł na moim miejscu co ? - zaśmiałam się.
-No w sumie racja.To co o 19 bądź gotowa.
-Ok.
Jezu ,nie wierzę ! On na serio mnie zaprosił ! Alex miała racje.Właśnie ! Muszę iść jej powiedzieć.Znalazłam ją na spacerze z Zayn'em.
-Alex ,Sorry że wam przerywam ,ale ... Louis zaprosił mnie na randkę !
-Tak ?! Gratuluję ! 
-I ja też. - wtrącił  mulat.
-Dzięki.Dobra ja lecę się przygotować mam jakieś 2 godziny.Pa !
-Pa ! Powodzenia ! - krzyknęła para.
Wbiegłam do domu jak błyskawica i zaczęłam grzebać w walizce.Zacznijmy od tego że gdzie on mnie zaprowadzi ? Poszukałam chłopaka który powiedział mi że mam się ładnie ubrać.Dużo mi to dało(sarkazm).Na szczęście wzięłam sukienkę którą wcześniej kupiłam.Jednak się do czegoś przyda heh.Żadnych obcasów ani szpilek nie brałam, ale za to wzięłam czarne rzymianki.Torebek nie wzięłam tylko plecaczki ugh.Przynajmniej miałam dużo bransoletek.Założyłam jedną z nich.Mój makijaż to pociągnięte maskarą rzęsy  i pomalowane błyszczykiem usta.Wyglądałabym inaczej gdybyśmy gdzieś nie wyjeżdżali... ale teraz to nie jest najważniejsze.Najważniejsze żeby randka się udała !


Była 18:30 ,kiedy Pasiasty wszedł do domku.Przyszedł się chyba ubrać.
-Widzę że ty już gotowa ? 
-Tak ,ale ty chyba nie co ?
-Właśnie przyszedłem się przebrać.Poczekaj trochę ok ?
-Tak Spk.
Po 15 minutach chłopak wyszedł z łazienki.Wyglądał fantastycznie .
-Ładnie wyglądasz.- skomplementowałam jego wygląd.
-Dziękuję ty też.
-Dziękuję.To gdzie idziemy ?
-Chodź. - wziął mnie za rękę i wyprowadził na zewnątrz.Udaliśmy się nad jezioro.Gdy doszliśmy ,zobaczyłam że nad brzegiem stoi stolik nakryty białym obrusem ,sztućcami i talerzami ,przysunięte dwa krzesła też nakryte jakimś białym materiałem oraz porozstawiane na piasku wokół zapalone świeczki ! Wyglądało to tak ...magicznie.
-Sam to zrobiłeś ? - spytałam podekscytowana
-Z pomocą chłopaków.
-Jest super! - przytuliłam go.
-Cieszę się.Usiądziemy ? 
-Jasne.
Lou jak gentleman odsunął mi krzesło ,a gdy usiadłam wsunął je razem ze mną.Usiadł obok mnie .Na początku zapadła niezręczna cisza ,ale później było już tylko lepiej.Niall udawał kelnera ,co bardzo mnie rozbawiło ,z resztą jego też.Przyniósł nam dania ,które nie wiem skąd skombinował.Zjedliśmy kolację i poszliśmy przejść się do lasu.Po długim spacerze chłopak na chwilę stanął.
-Diana...?
-Hmm ?
-Znamy się krótko ,ale to chyba nie szkodzi.Jesteśmy przyjaciółmi ,ale ja bym chciał czegoś więcej...- z jednej strony się ucieszyłam a z drugiej zamarłam.Czyli Alex miała racje...
-Na serio ? Wiesz że ja też ? - uśmiechnęłam się.
-Tak ?
-Tak.- Louis złapał mnie za szyję ,przybliżył do swojej twarzy moją twarz   i czule pocałował w usta.Czułam jak tysiące motylków w moim brzuchu zaczyna latać.Nogi momentalnie zamieniły się w watę.To było wspaniałe.Lou spojrzał na mnie i się uśmiechnął.Wziął mnie za rękę i wróciliśmy do domku.Ten wyjazd będę dłuuugo wspominać.
___________________________

Także ten xd

No w końcu mamy rozdział 6 :D Sorry że musieliście czekać ale przynajmniej jest długi xd Tak mi się wydaje >.< Wymyśliłam że teraz będę robić tak że rozdziały będę wstawiać najpóźniej co tydzień ok ? :)

No i muszę wam podziękować ! Za ponad 600 wyświetleń ! < 3 Na tam tym blogu miałam 600 przy 11 rozdziale  xd.
Serduszko dla was ! : ***
Acha ,no i jest ankieta po prawej stronie ; p Głosujcie ! :D

CZYTASZ=KOMENTUJESZ  !

Papapapapapapa xx.

5 komentarzy:

  1. Świetny rozdział. I Diana jest w końcu z Tomlinsonem <33 Czekam na następny i bardzo dziękuję za informowanie ;** <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział, cieszę się, że są razem :) ja już głosowałam

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham CIĘ! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny ... siatkówkeczkaa : * hahaha nie no ten blog jest lepszy od poprzedniego serio :p / annonimm :d

    OdpowiedzUsuń